Zmiana planów :)
Początkowo na naszej działce pod lasem stanąć miał domek letniskowy. W miarę upływu czasu doszliśmy do wniosku, że chcemy tam zamieszkać. Zaczęliśmy szukać projektu i tu pojawiły się pierwsze problemy ;) Niby wiemy czego chcemy, jednak znaleźć idealny projekt domu, na który będzie nas stać graniczy z cudem!! Początkowo miało być około 100 m2, a stanęło na domku, który jest wielkości średniego mieszkania w bloku ;) Czyli 65 m2. A co tam, dla naszej dwójki plus pies i trzy koty będzie idealny!
Po kilku miesiącach poszukiwań wybraliśmy projekt domu z57 D h+ ze strony z500 :)
Ma on wszystko to czego potrzebujemy. Salon z aneksem kuchennym i małym pomieszczeniem gospodarczym, łazienkę z prysznicem na dole i trzy niewielkie pokoje na poddaszu, z których ten największy będzie sypialnią, a najmniejszy zamieni się w drugą łazienkę z wanną :) Co przede wszystkim posiada ten dom?? Spory, zadaszony taras, na którym będziemy spędzać poranki, popołudnia i wieczory :) Już się nie mogę doczekać!!
Projekt kupiony! Rzuty możecie zobaczyć o tutaj https://z500.pl/projekt/478/Z57+D+h+%2B,dom-sezonowy-z-podwyzszona-scianka-kolankowa-do-uzytkowania-sezonowego.html
Ze względu na to, że z jednej strony jest las, a z drugiej sąsiad, zdecydowaliśmy się na odbicie lustrzane, by poranną kawę pić w pięknych okolicznościach przyrody , bo przecież o to właśnie nam chodzi ;)
Dom będzie oczywiście całoroczny. Zmiany jakie wprowadzi nasz architekt adaptujący to zmiana pokoju na górze na łazienkę i powiększenie dwóch okien od frontu. Nie lubię malutkich okienek, nawet jeśli są one w łazience. Aaaa i rezygnujemy z jednego dachowego okna w łazience.
Teraz formalności ;) Warunki zabudowy są. Warunki przyłączenia do sieci energetycznej i wodociągowej są. Pan od wody twierdzi, że zajmie mu to dwa tygodnie od momentu kiedy damy mu znać, że chcemy wodę . Z prądem sprawa jest bardziej skomplikowana, bo wniosek złożyliśmy jakoś we wrześniu 2018 roku i do 1 października 2019 muszą nam go podłączyć ;) Hm... No trudno, trzeba czekać. Tak myśleliśmy... ale panowie z energetyki zrobili nam niespodziankę i w sobotę od naszego przyszłego sąsiada dowiedzieliśmy się, że mamy skrzynkę!!! Nie myślałam, że aż tak ucieszę się z tego faktu ;) Pojechaliśmy oczywiście od razu, żeby sprawdzić czy sąsiad nie urządził sobie spóźnionego Prima Aprilis ;) Oto i ona!!
No to teraz tylko geodeta i mapa do celów projektowych, czyli jakiś miesiąc czekania ;) Najdłużej podobno trwają formalności, później już wszystko pójdzie błyskawicznie! Optymistka ze mnie, wiem ;)
Komentarze